Dziś opowiemy o dosyć kontrowersyjnym tajlandzkim mieście, Pattayi, które tuż po ogromnej stolicy, Bangkoku, jest najpopularniejszym kierunkiem turystycznym. Dlaczego to miasto wzbudza tyle kontrowersji? Co ma do zaoferowania turystom? Czy warto się tam wybrać? Na te pytania postaramy się odpowiedzieć poniżej.
Najgorętszy kurort kurort wybrzeża Zatoki Tajlandzkiej
O Pattayi można powiedzieć, że jest całkiem dużym miastem, a mieszka w niej około 100 tysięcy Tajów, głównie wyznawców buddyzmu. Pattaya ma bardzo malownicze i korzystne położenie - zajmuje obszar nad Zatoką Tajlandzką w odległości około 120 kilometrów od Bangkoku. Bez problemu dostaniecie się do niej autobusem lub pociągiem, albo wynajętym samochodem. Pamiętajcie, że w Tajlandii panuje ruch lewostronny, drogi są w dobrym stanie, ale za to nikt nie stosuje się do obowiązujących przepisów, więc czasami samodzielne poruszanie się po tym kraju to prawdziwa loteria. Można tam się również dostać drogą powietrzną, ponieważ miasto posiada całkiem sprawne lotnisko.
Pattaya to jeden z bardziej popularnych kurortów w Azji, a oprócz setek tysięcy turystów z Europy czy Ameryki, przyjeżdża tu bardzo dużo Azjatów i samych Tajlandczyków. Wielu mieszkańców Bangkoku spędza tu swoje urlopy, nic więc dziwnego, że to miasto odwiedzają rekordowe ilości ludzi - w 2007 roku było ich aż 6,5 miliona! Co ci wszyscy ludzie chcą robić w Pattayi?
Nocne miasto
Nie bez powodu mówi się o Pattayi jako o 'najgorętszym tajlandzkim kurorcie'. Przez długie lata miasto było znane przede wszystkim z seksturystyki i nocnego życia. Zaskakujące jest to, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu Pattaya była zwyczajną wioską rybacką, do której nikt nie przyjeżdżał. Wszystko zmieniło się podczas wojny wietnamskiej, kiedy to amerykańscy żołnierze odkryli piękne plaże i potencjał tego miejsca i wybrali je sobie na ośrodek wypoczynkowy. Mieszkańcy szybko podłapali temat i zaczęli prężnie rozwijać infrastrukturę turystyczną, zamieniając wioskę rybacką w ogromny kurort, w którym rozkwitło nocne życie. Władze miasta zorientowały się jednak, że wizerunek Pattayi jako najpopularniejszego miejsca do uprawiania seksturystyki nie bardzo im odpowiada, dlatego wprowadzono surowe przepisy, dzięki którym dzisiaj można tu znaleźć ciche i spokojne dzielnice. I po prostu odpocząć, wypić drinka w barze bez tłumu mężczyzn i roznegliżowanych kobiet.
Krótki przewodnik po Pattayi
Mówi się, że Pattaya nie jest miejscem dla kogoś, kto po raz pierwszy przyjeżdża do Tajlandii. Zdecydowanie nie polecamy tego miejsca jako głównego celu wyprawy, chyba, że ktoś lubi takie klimaty - czyli niekończące się dyskoteki i rozrywkowa atmosfera. Natomiast warto jest tutaj zajrzeć chociaż na chwilę i przekonać się, jak jest naprawdę.
Główną ulicą Pattayi jest Beach Street, którą przejdziemy w 30 minut. Biegnie nad samym morzem i właśnie tutaj znajdziemy serce nocnego życia - lususowe hotele i kluby, restauracje, galerie handlowe, sklepy i supermarkety. Poza tym każdego dnia rozbija się tutaj sporo straganiarzy, więc możecie tu kupić całkiem niezłe jedzenie czy pamiątki. Co najczęściej się tutaj sprzedaje? Szaszłyki, owoce morza i naleśniki - oraz wiele specyficznych dla kuchni tajskiej przysmaków. Stragany nie znikają też w nocy, a wręcz przeciwnie, otwiera się ich tu dwa razy więcej, by nakarmić wszystkich głodnych imprezowiczów. Na Beach Street zawsze rozbrzmiewa muzyka i typowo turystyczne dźwięki. Złapiemy tu też tuk tuki, za które zapłacimy 10 bahtów od osoby - nie ważne gdzie będziemy chcieli się udać. Warto wiedzieć, że na tej konkretnej ulicy obowiązuje ruch jednostronny. Z Beach Street dojdziemy do najsłynniejszej w Pattayi Walking Street.
Słynnych właśnie... z nocnego życia. Na Walking Street jest najwięcej klubów go-go i barów. I jeśli Beach Street to miejscówka typowo nadmorska, to na Walking Street poczujecie, co oznacza imprezowanie w Pattayi. Lepiej nie zapuszczać się na tej ulicy po zmroku, jeśli podróżujemy z dziećmi. Spotkamy tutaj również wielu transwestytów oraz różnorodne osoby i osobowości. Na pewno będzie kolorowo.
Sporty wodne
Nie zapominajmy jednak o plażach. W Pattayi są całkiem ładne plaże, chociaż zazwyczaj zawalone turystami. Mimo to, to świetne miejsce do uprawiania różnych wodnych sportów i ogólnie sportów. Ceny są wysokie, ale jeśli masz większy budżet znajdziesz tu świetne miejsca do nurkowania, surfowania, pływania na nartach wodnych czy żeglowania. Do popularnych należą też wycieczki łódką na pobliskie wyspy i wysepki. Po mieście można pojeździć na rowerze, często spotkamy tu biegaczy lub innych sportowców. Skoczymy na bungee, pogramy w paintballa albo pogramy w golfa. A ci, którzy wolą poleniuchować, na pewno znajdą skrawek plaży dla siebie.